wtorek, 11 grudnia 2018

Com napisał napisałem

Witam,
Tymi słowami zbył Arcykapłanów żydowskich Piłat, gdy wzywali go do sprostowania tytułu winy Chrystusa umieszczonej na Krzyżu: Nie pisz: Król Żydowski, ale że On powiedział: Jestem Królem Żydowskim. Dziś taka precyzja nie jest już u elit tego Narodu pożądana. Marcin Meller w niedzielnym dzień dobry tvn z niezachwianą pewnością dziennikarskiego obiektywizmu wypowiada dwunastoletnia Basia omal nie zgwałcona przez Jankowskiego. Nie mów omal nie zgwałcona, ale twierdząca jakoby miał ją zgwałcić, narzuca się korekta stanowczości osądu. Całe jednak zastępy polityczno-publicystyczne odpowiadają chórem com pomówił, pomówiłem. Piotr Borawski z klubu KO w RM Gdańska deklaruje, że 'ks. Jankowski stracił zdolność honorową', nie że 'gdy tak się okaże konsekwencje będą takie, a takie'. Angora na pierwszej stronie daje prałat Jankowski pedofilem. Bestia od św. Brygidy. To oczywiście ułamek haseł, które z opowieści pewnej emigrantki wspominającej sprzed półwiecza Bożenie Aksamit, obłożonych 'nagle przypomnianymi oczywistościami' uczyniły wyrok skazujący Zmarłego na śmierć cywilną, honorową, wypalenie z pamięci.
Nie dałoby się logicznie wytłumaczyć by oszczercza legenda na miarę była powszechna wiedza o tzw. chłopcach, którzy się kręcą wokół Jankowskiego (cyt. z B. Aksamit) była w stanie przez tydzień poruszyć rzeczywistość, choćby krajową przez pryzmat jednego Miasta, na miarę procesu norymbergskiego. Nie dałoby się, gdyby o Księdza Jankowskiego, pojedyncze konkretne Osoby żyjące (a przynajmniej to deklarujące) poczuciem skrzywdzenia, dobro spokoju seksualnego dzieci i młodzieży, kryształową obyczajowość duchowieństwa, tu chodziło.
Z Księdza Jankowskiego, a w zasadzie pamięci o Nim, zaplecze mentalne rozpadu polskiej tożsamości, którego jednym z głównych ośrodków jest Wyborcza, uczyniło najobrzydliwszym zniesławieniem pretekst do uderzenia w autentyczne cele. Wszystkie wypowiedzi i materiały plotą o gwałconych, molestowanych, popadając już w niepojęte nieraz splątanie, by przy tym ciągle dodawać: samochody, wino, telefony, sutanny z materiału na spodnie dla milicjantów, bażanty dla Piaseckiej-Johnson... Skandalem jest już nawet, że 'nie lubił tandety'. Nikt jednak nie pisze, nie mówi, jakoby wszystkie te dobra zostały komuś ukradzione, jakoby ktoś został przez ich użytkowanie pokrzywdzony, nikt-bo tu już chyba pomnik Ks. Prałata sam z siebie padłby z wrażenia, nie powie na swoje uciechy miał, a potrzeb ludzi nie widział. Tu bardzo cenne jedno z nielicznych trzeźwych przypomnień o sprowadzeniu przez Ks. Jankowskiego sztucznej skóry dla Ofiar pożaru w hali Olivii. Tu nie chodzi o to, że Ks. Henryk miał pieniądze, bo ani tych, ani Ks. Henryka na tym świecie nie ma, tu nie chodzi o to, że puppilae oculi G. Schwartza, zw. Soros, pieniędzy nie mają, bo mają miliony razy więcej. Chodzi o to, że Kościół ma nie tylko swoje indywidualności osobowe-intelektualnie, inicjatywnie, ale ma swoją niezależność finansową. Że będzie nastawał w porę i nie w porę, bo ma Kim i, w tutejszych realiach, za co. Nie żadnym złośliwym przypadkiem, przy hardpornograficznych opowieściach o nieżyjącym Księdzu i nieszczególnie osobiście zainteresowanych ofiarach, wplatany jest zawsze wątek O. Tadeusza Rydzyka i 'Jego' imperium medialnego. Tłumaczenie, że Ks. Rydzyk, jako członek instytutu zakonnego, swojego ma tyle, co nie nadaje się do użytku przez inne osoby, to strata czasu, B. Aksamit et cons. to wiedzą, ale po co z tej wiedzy korzystać? Celniej opowiadać: Jankowski zboczeniec, już za komuny jeździł mercedesem, a Rydzyk jeździ maybachem, kiedy umrze ze spokojem dodamy też zboczeniec. 'To na pewno złodziej, i pijak- bo każdy pijak to złodziej', przewidział tę logikę S. Bareja, lecz włożył tę w kpinę z parodii handlu detalicznego w PRL, a nie dwór europeistycznego dziennikartswa, który po nagrodzeniu N. Przybysz za opowieść o zamordowaniu Dziecka, wieniec laurowy wkłada za opowieść o spuszczaniu się na Dziecko-tragedia, że ta pierwsza jest prawdziwa. Dla Wyborczej, tvn, onet... pieniądze, samochody, dzieci i starcy (dotąd tych Mu głównie zarzucano jako molestowanych) Ks. Rydzyka oczywiście en bloc znaczenia też nie mają. Bomba zegarowa tkwi jednak w tym, że O. Rydzyk z wielkim zespołem specjalistów tworzą sprawny, całkowicie niezależny od Sorosa, Smolara, tzw. instytucji unijnych, ośrodek myśli. Nie tylko Radio, Tv, Nasz Dziennik, nawet WSKSM pojedynczo, mediów i uczelni niepublicznych są w Kraju setki, ale właśnie ośrodek myśli, przeżycia, tej inicjatywy, która pozwala czuć się Europejczykiem, czuć się u siebie, czuć się nielimitowanym intelektualnie i kulturalnie bez paszportu Polsatu, nie mówiąc dzień dobry tvn, nie wybierając Gazety, zmieniając rozwinięcie konta mailowego z op. (jak ja np.). Ośrodek myśli to też ośrodek perspektyw. Z Czerskiej nikt nie wyobraża sobie na serio, że wizje ustawodawcze, koncepcje miejsca Polski w ekonomii globalnej, konstrukcja nowej Ustawy Zasadniczej, mogą być nie tylko nie wspólne, ale w ogóle formułowane z pominięciem mutacji Magdalenki.
Tu jest jądro pomyj na śp. Ks. Henryka Jankowskiego. Uderzmy personalnie w bezbronnego, zeszkalujmy go, bo i tak nie odpowie, ale niezmywalne jak farba na pomniku pomyje przylgną do Tego co przypomina dziś: Kościoła samodzielnego, twórczego, dysponowanego finansowo, sprawnego organizacyjnie, dającego potrzebującym, oświetlającego drogi, wskazującego horyzonty, nie oglądającego się na humor cesarzy.
Na pewno wtedy gdy będzie zmieniana nazwa Skweru Ks. Prałata Jankowskiego, który 'stracił zdolność honorową', przywracana będzie nazwa ulicy Ludwika Waryńskiego, który tej nigdy nie miał. Honorowym Obywatelem Gdańska Ks. Jankowski zawsze był, więc niczym Polska do Europy, wchodzić nie musiał, ale to właśnie dla podniesienia swej rangi Miasto chciało fakt ten uwiecznić. Niech sobie RM odbiera, tylko co z tego? Kpina  z instytucji takich nadawanych honorowych obywatelstw w ogóle, czyżby nadawane były jako chwilowa egzaltacja chwilowych Rad? Wyobraźmy sobie, że w jednym z miast, których honorowym obywatelem jest Wisława Szymborska, pojawia się roztrzęsiony mężczyzna powiedzmy z Argentyny i rozpowiada, że pięćdziesiąt lat temu włożyła mu ręce w spodnie. Dostałby przynajmniej obserwację przed ciężkim procesem cywilnym, doskonale zapewne wywodzonym przez mec. Giertycha (tego od medali dla 'plugawo pomówionego' Ks. Jankowskiego), a Rada Miasta i tak przeprosiła by świat cały, za to że Miasto jeszcze istnieje.
Jeszcze jedno. Pewnie najważniejsze, a zdawałoby się w ogóle pominięte. Ks. Henryk jest kapłanem, kiedyś składał przyrzeczenie doskonałego celibatu, każdy dzień, w czym osobiście wiele razy uczestniczyłem, rozpoczynał odprawieniem Mszy św. jako alter Christus. Czy dla wszystkich jest oczywiste, że tu tkwił w fałszu całe 45. lecie Swego Kapłaństwa?
Autor biblijny przepowiada 2500 lat temu stosunek świata do Sprawiedliwego słowami:
Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Zobaczmyż, czy prawdziwe są jego słowa, wybadajmy, co będzie przy jego zejściu. Bo jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z ręki przeciwników. Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego łagodność i doświadczyć jego cierpliwości. Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo - jak mówił - będzie ocalony».
Kto ma uszy, niechaj słucha.
Łódź Bałuty, 11. grudnia 2018 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz