wtorek, 21 sierpnia 2018

Bezpłciowo i bezczynnie

Witam,
W świecie nowoczesnych standardów jednym z najważniejszych jest bezpieczeństwo, a w zasadzie zabezpieczenie. Niebezpieczna stała się np., po milionach lat praktyki, od przekrętu węża w ogrodzie Eden, płeć. Nikt nie twierdzi, że kiedykolwiek płcie nie stały w przeciwieństwie, gdyż wtedy byłyby zbędne, młotkiem 'obsługiwane' się gwoździe, a nie inne młotki. Apokaliptycznym wstrząsem jest jednak już nie, manipulowana co najmniej od 200. lat 'wojna płci', a wojna z płcią. W ciągu kilku lat anachronizmem okazały się już nawet feminizmy, szowinizmy, gejstwa i inne ustrojstwa. Przyszłość świata tkwi tam, gdzie już powoli akronim staje się dłuższy niż coraz zbędniejsze narzędzie. Zacofane już powoli lgb, rozrosło się do lgbt (zapraszam pana na mammografię), lgbtq (qrwa, byle nienormalnie), lgbtqa (najgłębszym przeżyciem życia jest oddanie moczu do analizy), lgbtqap (wszystko co się rusza, a jak się nie rusza, to niechby się w trakcie nie rozłożyło). Niemcy wymyślili już do ewidencji ludności 'trzecią/inną płeć' (pseudo lekarz Mengele za prekursorstwo winien dostać nobla z medycyny; Królewna poważa wszakże materialną, a nie formalną teorię zasadności tytułów), ale jednak płeć. Nowocześniej by był jakiś wpis o bycie, a raczej niebycie. Dawno już odmówiłem w jakimś serwisie zakupowym, gdyż miałem wybrać z trzech kwadracików, gdzie był jeden 'nietradycyjna', tak jakby mężczyzna czy kobieta mieli się kojarzyć z topieniem marzanny, czy góralską muzyką. Niech najpierw zmieszczą w przedostatni kwadracik PESEL coś niewymiernego, np. pi (ale jednak pi...), e (ale jednak logarytm naturalny), pierwiastek z 2 (ale jednak dwóch)..., no szukaj, szukaj.
W nowoczesnym społeczeństwie wygrywa więc zdecydowanie ono, ale żeby nie było pedofilsko, lepiej brzmi to, horror zupełny.
W świecie, w którym już ostatnią rzeczą do jakiej może przydać się seks jest rozmnażanie, skoro wystarczy rozmrażanie, embrionów przykładowo, a skoro są banki spermy, to czemu nie sperma z bankomatu, czynność i bierność są już pejoratywne. Ten relikt gramatyki pozostał już tylko w teorii penitencjarystyki, jako 'przecwelić' i 'być przecwelonym'. Nowocześnie jest być natomiast 'kreatywnym' i 'otwartym', nie jest to zdeterminowane płciowo, a co najważniejsze w poradnikach do pisania 'listów motywacyjnych' (dla tych, którzy nawet czegoś takiego bez instrukcji napisać nie mogą, a mają nam doradzać np. na giełdzie) powinno być realizowane jednocześnie, niczym kopulacja u winniczków. Więc najbezpieczniej zamiast 'zrobiłem', 'zostałam mianowana', jest 'stało się'. Nie dość bezpłciowe, to nie wiąże żadną odpowiedzialnością.
Tak się więc stało, że od poranka z tvn, do kolokwiów habilitacyjnych, z ulicy i zagranicy, słyszę i czytam, głównie: okazało się, zdarzyło się, porobiło się, złożyło się, okaże się, dzieje się, mówi się, słyszy się, nawet jeśli o przyjemnościach: wypiłoby się, czy por... łoby się. Myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem demokratycznego społeczeństwa rządzi iście horrorystycznie tajemnicze to, które z przeproszeniem samo się załatwia i to w miejscach publicznych.
Żeby wśród całego tego upadku, w którym o normalności zapomniało się, po wzniesieniu myśli ku Niebu, warto rozejrzeć się i po Ziemi, że jak uczy Ewangelia, gdzie skarb twój, tam serce twoje. Królewna np. jest tak niecodziennie normalna, że niedługo BBC z CNN będą się licytować o chwilę wywiadu, bo na zachód od Warty już nawet śladu się nie spotka. Królewna jest konkretnej płci i nie zawaha się jej użyć, ale nie musi w związku z tym weryfikować tego co minutę na kolejnym portalu 'tożsamościowym'. Królewna jest na tyle przyzwyczajona do perfekcji, że nie trzeba Jej, jak przy całym szacunku, Małżonki Prezydenta opisywać w prasie, cyt.: spontaniczna i błyskotliwa, silna, mądra, a do tego ładna i kobieca, bo pierwszą Damą się bywa, a Królewną się jest i nie 'do tego', a 'w związku z tym' i nie 'ładna', a 'piękna', nie 'kobieca', a Kobieta. Królewna nie opowiada dyrdymałów, że "...ło się", jakby nic od Niej zależało, z prostej przyczyny, że zależy. I odpowiada za to co czyni, i odpowie na to co miałoby być Jej uczynione. Problem jeden, że Królewna nie potrzebuje demokracji, a demokracji 'pop... ło się', że nie potrzebuje Królewny i tych, którzy zdołali Ją spotkać.
Powodzenia,
Łódź Bałuty, 21. sierpnia 2018 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz