piątek, 12 października 2018

A jednak się nie da

Witam, 
Na stronie 48 dzisiejszego, nr 238, wydania Express Ilustrowanego umieszczona jest całostronicowa reklama pn. Komunikat Sekretarza Miasta Łodzi (z użyciem Herbu Miasta Łodzi) informująca w trybie oficjalnym, a jednocześnie patetycznym, że urzędująca Prezydent Miasta Łodzi pani Hanna Zdanowska, teraz i w przyszłości, może sprawować urząd Prezydenta Miasta Łodzi.
            Potwierdzać miałaby to opinia prof. dr. hab. Mariusza Jabłońskiego, konkretyzująca:
1. może kandydować;
2. może pełnić tę funkcję (w razie uzyskania mandatu);
3. może otrzymywać wynagrodzenie prezydenta miasta.
                                             
            Opinia tegoż specjalisty załączona jest w 22. stronicowym dokumencie do stosownego komunikatu na lodz.pl/opinia, wraz z analogicznymi opiniami prof. dr. hab. Marka Chmaja oraz dr. hab. Sabiny Grabowskiej.
            Istotą wszystkich tych opracowań jest błąd w założeniu:
- konkluzji bezwarunkowej kolizji przepisów art. 11 § 2 pkt 1 Kodeksu[1]                                  z przepisem art. 6 ust. 2 ust. prac.;[2]
- ograniczenia oglądu krajowej legislacji do Konstytucji RP i ustaw, w których unormowaniach upatrzono kluczową kolizję, ze szczególnym pominięciem ustawy ustrojowej, tj. ustawy z dnia 8. marca 1990 r. o samorządzie gminnym (ust. sam.);
- konieczności rozległego posiłkowania środkami ad lucas, tj.:
regułami kolizyjnymi, wykładnią, orzecznictwem (w tym międzynarodowym).
                Niewyłożonym błędem jest alienacja opracowań od kwestii konsekwencji ewentualnej dopuszczalności stwierdzanych możności.
            Fundamentalnym błędem jest konkluzja kolizji.
                Kolizja norm zachodzi, gdy takowe odrębne, równie szczegółowo, ale sprzecznie wynikowo, regulują ten sam potencjalny stan faktyczny.
            W przypadku potencjalnej reelekcji Hanny Zdanowskiej jako Prezydent Miasta Łodzi i takowej skutku co do jej prawnie dopuszczalnej aktywności urzędniczo-politycznej, podkreślanej kolizji nie ma.
            27. września br. Hanna Zdanowska, urzędująca PrMŁ i kandydat do tej funkcji w wyborach zarządzonych na 21. bm. została prawomocnie skazana na karę grzywny za przestępstwo publicznoskargowe. Jest zarejestrowanym kandydatem na Prezydenta MŁ w wym. wyborach i brak jest znanych przesłanek wykluczających jej bierne prawo wyborcze, w szczególności z art. 11 § 2 pkt 1 Kodeksu, gdyż ciążący na niej wyrok nie zawiera się w wymienionych w tym przepisie.
            Nie istnieje w obowiązującym prawie przesłanka pozytywna biernego prawa wyborczego, tu zdatna do określenia jako zdolność objęcia stanowiska urzędowego prezydenta miasta w razie wyboru do tej funkcji. Nie ma więc zakazu, poza przeciwwskazaniem moralnym, do kandydowania do tej funkcji, choćby oczywistą była niemożność zawarcia umowy o pracę na stanowisku samorządowym prezydenta miasta (art. 6 ust. 2 w zw. z art. 4 ust. 1 pkt. 1 lit. c ust. prac.).
            Kodeks, ani ust. o prac. nie wymuszają samoistnie by ważnie wybrany prezydent miasta został pracownikiem samorządowym. Z ust. sam. jednak prezydent miasta wykonuje swoje zadania przy pomocy urzędu, którego jest kierownikiem (art. 33 ust. 1 i 3 ust. sam.). Jako kierownikowi urzędu, bezpośrednio podlega mu m. in. sekretarz miasta (art. 5 ust. 3 ust. prac.), stosunek podległości jest przy tym stosunkiem służbowym (art. 33 ust. 5 ust. sam.) , jeżeli w strukturze urzędu, to stosunkiem międzypracowniczym.
            Teoretyczne, jednoczesne funkcjonowanie Prezydenta nie kierującego urzędem, któremu nie podlega choćby sekretarz i urzędu, którym nie kieruje ustawowy kierownik jest:
nierokującym nadziei na szybką poprawę i najpewniej rokującym przedłużanie się stanem braku skuteczności w wykonywaniu zadań publicznych przez organy miasta.
Stąd: Prezes Rady Ministrów, na wniosek MSWiA, najpewniej zawiesi organy miasta i ustanowi zarząd komisaryczny na okres do dwóch lat, nie dłużej jednak niż do wyboru rady oraz prezydenta na kolejną kadencję. (art. 97 ust. 1 ust. sam.).
                Przywoływane i reklamowane przez UMŁ opinie są co do zasady bezprzedmiotowe, zaś konkluzja dopuszczalności pobierania wynagrodzenia PMŁ przez H. Zdanowską w analizowanej sytuacji sprzeczna z obowiązującym prawem, gdyż brak innej podstawy budżetowej wynagradzania prezydenta miasta z innej pozycji budżetowej niż stosunek pracy z urzędem (art. 8 ust. 1 ust. prac.).
A tak już mniej opiniowo. Ciekawe jaka 'strona' w całości pokryła koszty tej reklamy na całą tylną stronę? Czy Sekretarz Barbara Mrozowska-Nieradko pamięta co oznacza poświadczanie w dokumencie nieprawdy co do okoliczności mającej znaczenie prawne? Czy Ryszard Kalisz czuje się jeszcze kompetentny wykonywać zawód uznając, że 'pani Zdanowska nie jest pracownikiem, tylko organem władzy'? Znając poczucie humoru pana mecenasa, być może pojęcie pracownika łączy z pracowitością, a organu z ... organem. Jeżeli Katarzyna Lubnauer, jako matematyk zechciała coś z ogólniejszej logiki, to nie PiS nie ma żadnych szans w Łodzi, tylko Koalicja Obywatelska ma szanse wyłącznie z użyciem Hanny Zdanowskiej i to wyłącznie dlatego, że długo zdaje się być słyszana. (tezy cyt. Express str. 6).
Powodzenia,
Łódź Bałuty, 12. października 2018 r.



[1] Ustawa z dnia 5 stycznia 2011 r. Kodeks wyborczy;
[2] Ustawa z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz