sobota, 8 września 2018

Happy Birthday

Witam, 
Gdy bliżej się przyjrzeć, odpowiedź na pytanie: kto świętuje urodziny?, nie jest oczywista. Wszyscy oczywiście uważają, że sam jubilat. Owszem urodziny są stosunkowo ważnym wydarzeniem w życiu człowieka, zdecydowanie zwiększają horyzont pojmowania, ale w sumie nie znów tak całkiem kluczowym. Równie dobrze można obchodzić inne jubileusze, jak np. małżeństwa, pracy zawodowej, i tak się na ogół robi, ale nikt nie obchodzi np. rocznicy pełnoletności, o rocznicy ubezwłasnowolnienia nie wspominając. Urodziny są klasyczną fikcją prawną, domniemaniem początku. Jako, że nawet przy dowodzie ze stron,  świadków, dokumentów i biegłych ustalenie chwili koncepcji nowego, indywidualnego genotypu jest raczej nierealne, przyjęto za wiarygodną chwilę urodzin. Dochodzi do tego pewien niuans kulturowy, poczynanie życia wiąże się na ogół z przyjemnością, a rodzenie z cierpieniem, a przyjmuje się za chwalebniejsze świętowanie cierpienia. Urodziny przyjęto więc za datę wiarygodną, ale jako pewną zdecydowanie od niedawna. Przez wieki, pomijając oczywiście, zajmujące 90 % kontynentalnej powierzchni świata, cywilizacje spoza europejskich zatok Oceanu Atlantyckiego (ze Śródziemną na czele), nasi niedawni przodkowie rodzili się generalnie w określonych porach roku liturgicznego, meteorologicznego, upraw, a i to 'wiosny', którejś od innej, czymś istotnej. Dopiero na ogół sporo po ich śmierci, gdy było to do czegoś potrzebne ustalano w miarę przybliżoną datę urodzin, a i to w miarę potrzeb wszystkich poza zainteresowanym. Nie jest to spostrzeżenie z okresu faraonów, a jeszcze lat 50. XX wieku, gdy wydając wielu mieszkańcom np. Łemkowszczyzny pierwsze dowody osobiste, wpisywano 1. stycznia roku z 'na oku'. Do dziś żyją obywatele RP, którzy mają w zupełnych odpisach aktów urodzenia dwie daty-wg kalendarza gregoriańskiego i juliańskiego (dlatego np. rewolucja październikowa, miała miejsce w listopadzie). Nie podważa w żadnej mierze tez apologetyki, że sam Chrystus Pan urodził się dla świata ok. 6 r. przed Narodzeniem Chrystusa.
Zatem podmiotowo, kto w zasadzie jest najbardziej uprawnionym do świętowania urodzin? Znów okazuje się, że najmniej jubilat, skoro włożył w to najmniej inicjatywy i szczerze mówiąc był najmniej usatysfakcjonowany, w tej przynajmniej chwili. Oczywiście najbardziej uprawniony, jako Dawca wszystkiego, jest Dawca wszelkiego życia, czyli sam Stwórca. W kolejności Rodzice, a szczególnie Matka, gdyż na ogół, w przeciwieństwie do Ojca, jest przy tym obecna. Dzisiejsze Święto Matki Bożej Siewnej-Narodzenia Matki Boskiej, jest więc de facto kolejnym Świętem Świętej Anny i co oczywiste Św. Joachima (choć mniej znanego).
Znane jest jednak na całym świecie, jak wszystkie urodziny znane są w świecie, w którym funkcjonuje jubilat, granice tego świata łatwo wyznaczyć, kręgiem tych, którzy o tej dacie pamiętają, wspomnieniem, życzeniami, bukiecikiem, prezencikiem, smsikiem itp. Rangę urodzin podnosi bowiem z upływem lat satysfakcja świata, który pamiętać chce (bo dla jubilata lat tych, gdy przestaje być za mało, to znaczy, że już za dużo, a gdy ani jedno, ani drugie nie doskwiera, to znaczy, że nie pamięta ile tych jest); dlatego klasyka typowy birthday nazywa urodzinami dla świata, zaś godzinę śmierci-urodzinami dla Nieba.
Z powinszowaniem oby obu Urodzin dla każdego,
Łódź Bałuty, 8. września 2018 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz